piątek, 26 sie 2011
Dobre brzmienie →
Rozmiar ma znaczenie. Przynajmniej w przypadku kryminałów – utrzymanie czytelnika w napięciu przez kilkaset stron nie jest wszak zadaniem łatwym. Szczególnie, jeśli bohaterowie wędrują między dwoma krajami i cofają się w przeszłość o sześćdziesiąt lat. Seghersowi udaje się trudna sztuka skomponowania wielu wątków w interesująco brzmiącą całość. A przy tym przemyca on kilka niebanalnych myśli o niemieckiej historii
– recenzja kryminału Jana Seghersa „Partytura śmierci” (przeł. Elżbieta Kalinowska, Czarne 2010).
czwartek, 18 sie 2011
Na skraju wytrzymałości →
Kryminał przyjmie wszystko. Pewnie dlatego tak często jest wykorzystywany do przemycania innych towarów. Matti Rönkä splata wątki, myli tropy, stopniuje napięcie, ale bardziej interesuje go społeczne i polityczne tło sensacyjnych wydarzeń. Tylko jak długo kryminalne intrygi wytrzymają jeszcze jako przykrywka dla tego, co nie służy czytelniczej rozrywce?
– recenzja książki Mattiego Rönki „Mężczyzna o twarzy mordercy” (przeł. Sebastian Musielak, Czarne 2011).
niedziela, 7 sie 2011
Niebezpieczne lektury →
Zebranie w jednym tomie tekstów poświęconych autorowi „Zamku” i pisanych na przestrzeni całego XX wieku pozwala dostrzec skomplikowane zależności, w jakie wchodzą one ze sobą, bądź to rozwijając, bądź krytykując poprzednie ustalenia. „Nienasycenie”, oprócz tego, że daje wgląd w kręte drogi recepcji tekstów Kafki, stanowi też przekrój myśli filozoficznej ubiegłego stulecia. Znajdują się tu teksty Waltera Benjamina, Theodora Adorno, Wolfganga Hamachera, Maurice’a Blanchota, Gillesa Deleuze’a i Féliksa Guattariego, Jacques’a Derridy, Harolda Blooma i Giorgio Agambena. Lektura antologii jest doskonałą okazją do prześledzenia różnych stylów pisania filozoficznego, ich wzajemnych zależności, wpływów i zaprzeczeń.
– o antologii „Nienasycenie. Filozofowie o Kafce” (red. Łukasz Musiał i Arkadiusz Żychlińśki, Ha!art 2011).
piątek, 29 lip 2011
Widmowy album →
„Powieść pod różą” Heleny Boguszewskiej i Jerzego Kornackiego po blisko pięćdziesięciu latach zjawia się jak widmo. Widmowa jest sama książka, ale też historia, którą opowiada, miasto, w którym opowieść się toczy, jej postaci i język. Jednak zjawy z przeszłości – tak jak goście z egzotycznych krajów – choć fascynują dlatego, kim są, niekoniecznie porywają tym, jakie są
– recenzja „Powieści pod różą” Heleny Boguszewskiej i Jerzego Kornackiego (W.A.B. 2011).
środa, 6 lip 2011
Zapisać chwilę →
„Książka twarzy” Marka Bieńczyka jest wydarzeniem. Nie tylko dlatego, że autor „Melancholii” przyzwyczaił nas do prozy najwyższych lotów, a od wydania „Przezroczystości” minęły już cztery – długie – lata („Nowe kroniki wina” to jednak inny ciężar gatunkowy). Książka Bieńczyka jest wydarzeniem, bo na przeszło czterystu stronach dzieją się rzeczy nieoczekiwane. Zawarte w niej eseje nie są zgrabnym literacko wykładem poglądów autora. One pracują. Trzeszczą w szwach
– o „Książce twarzy” Marka Bieńczyka (Świat Książki 2011).